Dekoracja w postaci betonowej posadzki
Kiedy byłam mała, w moim rodzinnym domu mieliśmy bardzo kunsztowne, drewniane podłogi, ułożone w mozaikę. Równiutko wycyklinowane i pomalowane bezbarwnym lakierem, stanowiły o charakterze całego domu. Kiedy więc kilkanaście lat później przeprowadzaliśmy się, a w modzie były akurat panele, bardzo przeżyłam tę zamianę. Może wybór kolorów i wzorów paneli był dużo większy, jednak nic nie zastąpi prawdziwego drewna. Moda jednak podyktowała warunki w tym przypadku.
Moda dyktuje posadzkę betonową
W zeszłym roku stanęłam przed koniecznością ponownej przeprowadzki, tym razem już bez rodziców. Jako, że bardzo przywiązuję wagę do wykończenia, obejrzałam zawrotną liczbę mieszkań, zanim dotarłam do właściwego. I w jednym z mieszkań znalezionych po drodze właśnie zobaczyłam coś, co mnie zaintrygowało. Były to posadzki betonowe dekoracyjne. Zapytacie pewnie, co dekoracyjnego może być w betonie. A jednak może. Posadzka zrobiona na wysoki połysk, bez żadnych spoin, utrzymana w kolorze szarym, jak i reszta mieszkania, robiła wrażenie. W połączeniu z surowym wystrojem i szarymi ścianami, całość stanowiła naprawdę dobrze wyglądające wnętrze. Aktualnie minimalizm jest w modzie, więc takie proste, szare, „szorstkie” rozwiązania są jak najbardziej na topie. Właściciel mieszkania przekonywał mnie również o niezwykłej trwałości takiego rodzaju posadzki oraz o łatwości utrzymania jej w czystości. Faktycznie, wysoki połysk sprawia, że powierzchnia jest bardzo łatwa do zmycia, a zastosowane materiały są wysoce odporne zarówno na ścieranie, uderzanie mechaniczne, jak i wszelkiego rodzaju środki chemiczne. Można jedynie rozważać, czy posadzka nie jest w zimie nieprzyjemnie chłodna. Tu jednak na przeciw wychodzi nam zastosowanie ogrzewania podłogowego, gdyż ciepło świetnie przewodzone jest przez beton. W lecie więc podłoga jest przyjemnie chłodna, zimą zaś ciepła. Idealne rozwiązanie.
Nie zdecydowałam się na to mieszkanie. Głównie ze względu na cenę. Swoim wystrojem mnie urzekło i myślę, że mogłabym mieszkać tam z przyjemnością. Póki co jednak musiałam ograniczyć się do mieszkania wykończonego panelami i z kolorowymi ścianami. Jak tylko dostanę podwyżkę, to przy następnej zmianie mieszkania jednak będę celować w szarości i betonowe posadzki.