Zazwyczaj znienawidzone przez ich posiadaczy a jednak pożądane przez tych, którzy ich nigdy nie mieli – piegi. Małe, nieregularne brązowe kropeczki na twarzy, które pojawiają się na twarzy, gdy Słońce zaczyna mocniej świecić. U niektórych, także na ramionach czy szyi. Piegi wyskakują najczęściej u osób z rudymi włosami lub blond, najczęściej o jasnej karnacji. Tym, którzy ich nie mają, freckling, czyli metoda makijażu permanentnego, przychodzi z pomocą.

Z frecklingiem mi do twarzy

Sztuczne piegi możemy wykonać sami za pomocą brązowej henny. Wystarczy za pomocą szpatułki nanieść hennę na nos i policzki, lub na całą twarz, a następnie zmyć nadmiar henny. Jeśli zależy nam na trwałym efekcie, możemy udać się do salonu kosmetycznego w celu wykonania makijażu permanentnego. Obecnie, jeśli chodzi o freckling Warszawa jest na razie jednym z niewielu miast, w którym możemy taki zabieg kosmetyczny przeprowadzić. Efektami takiego makijażu możemy cieszyć się nawet do 3 lat. Jeśli chcielibyśmy mieć piegi, lecz nie jesteśmy pewni czy będą nam pasować, lepiej zacząć od henny. Efekt ten nie jest aż tak trwały. Moda na piegi to dobra wiadomość dla ich posiadaczy, świadomość, że inni pragną je mieć, na pewno pomoże im zaakceptować, a nawet polubić swoje naturalne piegi. Sam zabieg może być odrobinę bolesny, jednak po kilku godzinach ewentualna opuchlizna znika i piegi nabierają naturalnego wyglądu.

Mówiąc o frecklingu, lepiej nie pomylić metody tworzenia piegów z określeniem letniego romansu, który również przyjął nazwę freckling. Wiąże się to z tym, że to właśnie w lecie dziewczętom wyskakuje najwięcej piegów, chłopcom także. Oczywiście do letniego romansu nie trzeba mieć piegów, ale może warto w czasie wakacji spróbować jednego i drugiego frecklingu.